SKAD POMYSŁ NA PRODUKT

Albumy fotograficzne to bardzo ciekawy produkt. Większość z nas posiada w swoim domu co najmniej jeden. Zazwyczaj są to zwykłe albumy kupione w sklepie z artykułami papierniczymi lub w jakimś markecie. I nie ma w tym nic złego. Liczy się przecież wnętrze i to jak stworzymy nasz album. 

Mnie kojarzą się one ze stosami malutkich albumów mojej mamy, które co jakiś czas przeglądamy przy kubku herbaty. Nierzadko również wyciągane są na wszelkiego rodzaju spotkaniach rodzinnych bo to idealna okazja aby wspólnie wspominać piękne chwile, które niestety już nie wrócą.

Dla mnie album fotograficzny to produkt wyjątkowy. Lubię kiedy jest estetyczny, porządnie wykonany i w pełni dopasowany do moich potrzeb. Spełnia nie tylko moje kryteria pod względem funkcjonalnym ale również wizualnym. Zwracam uwagę na okładkę, rozmiar, wnętrze. Chcę aby był piękny bo jest ozdobą regałów z książkami oraz rodzinnych pamiątek. 

Pomysł na Małe Archiwum pojawił się przypadkiem. Szukałam albumu na zdjęcia mojego rocznego synka ale żaden album dostępny na Polskim rynku mi nie odpowiadał. Nie taka okładka, nie taki kolor, za mały, za duży i wiele innych. Pomyślałam, że byłoby super wybrać sobie każdy element osobno i stworzyć produkt na miarę własnych potrzeb. Tak powstał wstępny projekt, który z miesiąca na miesiąc nabierał kształtów. 

Na początku wysyłałam dziesiątki maili do producentów zajmujących się produktami tego rodzaju. Tylko jeden postanowił ze mną współpracować. Ustaliliśmy wstępną koncepcję: wymiary produktu, materiał, wykończenie. Kiedy odebrałam przesyłkę z prototypem nie mogłam się opanować i prawie otworzyłam ją w drodze do domu. Był idealny. 

Podjęłam decyzję, że stawiam wszystko na jedną kartę i chcę w to iść. Założyć malutki, domowy biznes i dzielić się z ludźmi pasją do fotografii, tworzenia albumów, dzienników. Inspirujmy się nawzajem. 

W dzisiejszych czasach, kiedy na naszych telefonach bez problemu mieszczą się tysiące zdjęć, tradycyjne albumy straciły swoją wartość. Robimy setki ujęć po czym trafiają one do przepełnionych folderów na dyskach komputerowych aby następnie utknąć tam na dobre. Powiedzmy sobie szczerze, nikomu nie chce się oglądać 130 zdjęć o podobnej treści. 

Tradycyjne albumy poniekąd zmuszają nas do wyboru tylko tych najpiękniejszych i najważniejszych dla nas fotografii ale dzięki temu częściej mamy czas i chęci aby do nich sięgać i wspominać. Z własnego doświadczenia wiem, że na spotkaniach rodzinnych o wiele częściej przeglądamy albumy niż przepełnione foldery z plikami cyfrowymi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *